
Plastyczne cuda Stokrotek
A w STOKROTKACH… oj, tam też się dziś działo. Nasze pieciolatki malowały drzewa owocowe, ale tak trochę inaczej ..- koronę drzew odcisnęły dłońmi, a pień stopą…radości było co niemiara. Nie każdą radość udało się zamknąć w kadrze, ale musicie uwierzyć nam na słowo, że tak właśnie było. Polecamy!
Dodamy jeszcze, że dzieci do domu wróciły czyste (przynajmniej na ile to było możliwe ), z całą pewnością wróciły szczęśliwe!