Był raz sobie mały domek. Jak w serialu oczywiście. Mały domek no i komin, pewnie taki widzieliście.
Zwariowane przygody i ważny problem pojawienia się w domu rodzeństwa.
To spektakl familijny, w zabawny sposób dotykający ważnych problemów akceptacji i tolerancji. Historia dla małych i dużych. Jest złośliwy kocur i myszka która ratuje Kubusia z opresji, kominiarz i pomocnik kominiarza. I jest dzidziuś, który sprawia, że rodzice nie mogą nadążyć z wymianą pieluch a starszy brat – czuje się samotny i opuszczony. Mądrze, ale śmiesznie, kabaretowo i z morałem.